Witajcie Kochani…
Dzisiaj przychodzę do was z odrobiną motywacji. Kochani patrzcie zawsze przed siebie, myślcie o tym jak zrobić jeszcze więcej i więcej, aż do momentu kiedy osiągniecie stan umysłu, w którym nie ma rzeczy niemożliwych. Pamiętajcie, że jedyną osobą która może was powstrzymać to wasze wewnętrzne „ja”. Nie czekajcie, samo się nie zrobi – działajcie!
Zrób to zanim będziesz gotów, gdyż nigdy nie będziesz gotów jeśli będziesz czekać – Les Brown
Dzisiaj również chciałabym się pochwalić wam moim odkryciem. Uwielbiam buszować w SH, nie tylko stacjonarnych ale również w tych on-line. Przechodząc przez próg tego typu sklepu serce zaczyna bić mi mocniej, gdy wypatrzę perełkę uśmiech automatycznie pojawia się na mojej twarzy. Nie mniejsze emocje towarzyszą mi w momencie przeglądania stron internetowych, wertowania ciuszków on-line. Można powiedzieć, że ten sposób jest dużo bardziej wygodniejszy i przyjemniejszy. Herbata, ciasteczka i zamawiamy.
Stylizacja zaprezentowana poniżej jest lekka, nieprzesadzona, taka w moim stylu. Klasyczną, czarną ramoneskę, jak i spodnie (luźne, zwiewne) prezentowałam wam już wcześniej na blogu. Całość uzupełniłam cytrynową torebeczką oraz czerwonymi sandałkami. Dodatkowo warto zwrócić uwagę na główny motyw stylizacji. Jestem dużą fanką nietuzinkowych koszulek z motywem Miki Mouse, więc gdy tylko ujrzałam tą koszulkę wiedziałam, że musi być moja. Najważniejszą jednak kwestią jest to gdzie można znaleźć takie perełki. Mowa oczywiście o internetowym Second-Handzie
Powiem szczerze, że zakupy to istne szaleństwo hehe 🙂 Było to moje pierwsze zamówienie, na nową dostawę czekałam z wielkim zaciekawieniem. Chętnych było tak wielu, że aż serwery popadały 🙂 Świadczy to jednak o tym, że ten sklep ma duży potencjał, świetne ciuszki, w idealnym stanie i wzorową obsługę. Za problemy techniczne każdy z nas otrzymał niespodziankę. Moja przesyłka dotarła akurat do mnie w momencie kiedy byłam w szpitalu. Otworzyłam i humor poprawił mi się diametralnie. Oprócz zamówionych ubrań znalazłam rabat na kolejne zakupy, przypinkę do kołnierzyka z łańcuszkiem oraz to co łasuchy lubią najbardziej – owocowego lizaka 🙂
JESTEM BARDZO ZADOWOLONA Z TEGO, ŻE ODKRYŁAM UNIKAT-SHOP, PONIEWAŻ WCZEŚNIEJ NIE SPOTKAŁAM SIĘ Z TYM ŻEBY KTOŚ PREZENTOWAŁ ICH RZECZY ORAZ MARKĘ! NAPEWNO ZOSTANĘ Z NIMI NA DŁUŻEJ 🙂