DIY – wielkanocna kartka metodą Quillingu…
hey,
dzisiaj kolejny świąteczny post… pora wysyłania kartek świątecznych już za nami… no chyba, że ktoś się zapomniał o wysłaniu kartki z świątecznymi życzeniami… 🙂

hey,
dzisiaj kolejny świąteczny post… pora wysyłania kartek świątecznych już za nami… no chyba, że ktoś się zapomniał o wysłaniu kartki z świątecznymi życzeniami… 🙂
hey,
dłuższą chwilę mnie tu nie było… ale już wróciłam no i jestem z nowym postem… chcę was również zainspirować tym co zaraz tutaj zobaczycie…
a więc nie ma co się rozwodzić przechodzimy do dzieła :D….
hey,
wczoraj była taka ładna pogoda, że naszła mnie ochota uporządkowania mojej sterty biżuterii…
nie znalazłam jeszcze sposobu na to by utrzymać ten cały harmider w porządku przez dłuższy czas…:)
a oto przedstawiam wam moją kolekcję biżuterii i nie tylko;)
hey,
co prawda do świąt pozostał jeszcze tydzień ale już dziś warto zastanowić się nad świąteczna dekoracją….
ja już powoli się przygotowuje… hehe:) zakupiłam w Biedronce:) oto takie rzeczy które z pewnością każdemu ułatwią pracę nad świątecznymi dekoracjami…
jak widać na zdjęciu w doniczce już zasiany owies:)… owieczka na patyczku będzie miła gdzie się paść… 🙂
a przez okno wdzierają się promienie słońca które symbolizują tak wymarzoną i wyczekiwaną przez wszystkich wiosnę – jednak niestety temp. na zewnątrz jest nadal minusowa…;/
hey,
a więc jak widać warto brać udział w różnego rodzaju konkurach… bo za milionowym razem uśmiecha się w końcu i do nas szczęście…:)
hey,
dzisiaj tak szybciutko bo mam dużo nauki… niestety… kolejny raz wybrałam się do sklepu zielarsko-medycznego i zaopatrzyłam się w kolejną porcję naturalnych kosmetyków….
zaczynam zmagać się z problemem dość nieprzyjemnym jakim jest łupież… przez miesiąc będę stosowała olejek i szampon przedstawiony poniżej zobaczymy co z tego wyjdzie…:) oczywiście razem z płukanką z poprzedniego postu….:)
dodatkowo chcę odżywić i odświeżyć swoje rzęsy .. zakupiłam taką odżywkę… Pani w sklepie powiedziała, że klientki chwalą ją sobie więc zobaczymy czy rzeczywiście przynosi efekty… ale to dopiero za miesiąc…. hehe:)
nie wiem jak ja wytrwam w tym regularnym stosowaniu, ale mam nadzieję, że się uda…:)
trzymajcie za mnie kciuki:)
hey,
dzisiaj przedstawię wam 2 naturalne, ziołowe kosmetyki….
♥ pierwszy z nich to peeling kosmetyczny(maseczka) z wiesiołka
♥ drugi produkty to płukanka ziołowa wzmacniająca włosy
oba produkty kupiłam w sklepie medyczno-zielarskim… od dłuższego czasu borykam się z problemem wypadających włosów oraz niedoskonałościami twarzy… kiedyś nie miałam takich problemów ale od czasu stosowania maseczek, peelingów, żeli do twarzy – jakość mojej cery diametralnie pogorszyła się, zamiast się poprawić… tak samo jest z włosami… dodatkowo skórę mojej głowy męczy łupież o którym już kiedyś wspominałam ale z tym problemem rozprawię się później…
dlatego odstawiłam wszystkie te kosmetyki na rzecz kosmetyków naturalnych, ziołowych… mam zbyt wrażliwą skórę głowy, jak i cerę żeby niszczyć ją w taki sposób…
dodatkowo nie obciążam również twarzy makijażem… a włosów nadmiernym suszeniem, lokowaniem czy prostowaniem… włosy prostuję jedynie wtedy, gdy nie da się ich „ogarnąć” w żaden inny sposób…
oba kosmetyki będę stosowała przez miesiąc a następnie zdam wam relację, czy ich stosowanie przynosi jakiekolwiek efekty…
jeśli chodzi o peeling to jedno co wiem już na ten moment skóra jest delikatna, a jeśli chodzi o płukankę to jej zapach nie należy do najprzyjemniejszych ale da się wytrzymać – ważne aby pomogło…
a tak prezentują się owe kosmetyki….
a tak wyglądają gotowe do użycia…
hey,
przyszedł czas na zmiany… bardzo cenię sobie minimalizm i prostotę… a jak wiadomo im mniej tym lepiej… dlatego postanowiłam prze-tuningować wygląd swojego bloga robię już to zresztą nie pierwszy raz… hehe:) pewnie dlatego, że efekty które osiągam nie satysfakcjonują mnie w 100%…
♥ mój pierwszy nagłówek prezentował się tak:
♥ następnie bardzo szybko przeobraził się w taką postać:
♥ do niedawna wyglądał tak (najpierw był czarno-biały, potem nabrał odrobinę koloru):
♥ a teraz prezentuje się tak ( jak zresztą widać powyżej:) ):
hey,
na samym początku muszę się wam pochwalić, że właśnie skończyłam pisanie swojej pracy licencjackiej… teraz mam nadzieję wszystko będzie z górki….:)
pod ostrzałem dwa kosmetyki:
1. lakier do paznokci – Naturalist must have Lovely,
2. zestaw rozświetlających cieni do powiek – terra cotta compact Lovely.
hey,
każdy z nich wzbogacony jest o masło shea i olejek migdałowy, formuła balsamu do ust NIVEA z HYDRA IQ, co zapewnia intensywne nawilżenie i długotrwałą pielęgnację…
moja opinia….
– zapach obłędny
– konsystencja gęstej maści jak to balsam w słoiczku
– kolorek balsamu jak widać na zdjęciach – leciutkiego różu
– usta są nawilżone i mięciutki 😉
– długo utrzymuje się na ustach
– dodatkowo ładne matowe opakowanie – niby nic szczególnego ale mi się podoba
koszt: 8,49 zł (aktualne jest promocja w Ross…)
pojemność: 16,7 g / 19 ml