Bez kategorii

BANANOWY SONG

Witajcie Kochani…

Dni czerwca mijają w zatrważająco szybkim tempie. Czas rozpędził się tak, że ciężko zatrzymać się myślami choćby na chwilę. Pogoń za robieniem wszystkiego na czas, tu i teraz przegrywa z bezsilnością i natłokiem zajęć. Tylko dokąd ja tak właściwie gnam i za czym. Efektów pracy brak, a może ich nie dostrzegam. Zdaje się, że jestem w dołku… Nie, nie jestem w dołku! Idąc przez górki i doliny życia obecnie jestem w – dolinie… To dobry znak, bo za chwilę stanę na szczycie góry. Moja forma wzrośnie i wtedy nie zatrzyma mnie już nic!

Bardziej efektywne jest robienie czegoś naprawdę wartościowego, niż liczenie na to, że logo lub nazwa zrobi to za ciebie – Jason Cohen

Chciałabym wam Kochani zaprezentować stylizację, którą zatytułowałam „Bananowy Song”. To pierwsze skojarzenie, które przyszło mi na myśl kiedy ujrzałam koszulkę (TUTAJ) w tytułowy print. Pikowany plecak i trampki (Bonprix) tworzą tutaj zgrany duet, a moje ulubione, klasyczne szorty dopełniają całości. Dodatki to zegarek, okulary (TUTAJ) oraz opaska. Zestaw idealny na wypad za miasto.

fot. by Mati

Spodenki – Tidebuy
Zegarek – Geneva
Koszulka – TUTAJ

Trampki – Bonprix
Okulary – TUTAJ
Plecak – Legro7

PODPIS