Czy wiesz, że…?
21 lipca 2014
31 komentarzy

Witajcie Kochani…
Dzisiaj post inny niż wszystkie, takiego jeszcze tutaj nie miałam…
Przyszedł czas na przemyślenia… Czy moda jest aż tak ważna w naszym życiu, że gonimy za nią na oślep? Tak dosłownie na oślep… Chciałabym wam zaprezentować prosty przykład… Bluz, koszulek, spodni, czapek itp. z logo Boy London… W zeszłym roku królowały na blogach i w sklepach, do tej pory gdy przeglądam asortyment zagranicznych sklepów trafiają się ciuchy z tym logiem w różnych konfiguracjach… aż wstyd się przyznać ale sama zakupiłam taką bluzę… po wstawieniu zdjęć na bloga ktoś w komentarzach poinformował mnie, że to logo które nawiązuje do Nazistowskich pilotów, czy żołnierzy którzy w czasie II Wojny Światowej mieli takie logo na mundurach i samolotach… oczywiście mój pierwszy dziecinny odruch to skasowanie tego komentarza, bo było mi tak strasznie wstyd i głupio, że nawet nie sprawdziłam co oznacza ten symbol. Bluza nigdy nie ujrzała już więcej światła dziennego… leży nowa w szafce – dobrze, że wydałam na nią tylko jakieś 30zł, choć i dzisiaj tych 30zł żal mi na tą bluzę…
Długo zastanawiałam się nad publikacją tego posta… jednak się zdecydowałam. Myślę, że duża grupa osób wie o tym o czym dzisiaj napisałam… część nieświadomych myślę, że już uświadomiłam…
Od tamtego dnia za każdym razem zanim zdecyduje się na zakup bluzy, koszulki, spodni itp. z jakimś logo sprawdzam dokładnie jego znaczenie!!!
Czy moda jest aż tak komercyjna?
Czy my jesteśmy aż tak zadufani w sobie?
Czy nie widać uderzającego podobieństwa?
„Boy London to obecnie jedna z najbardziej kultowy marek odzieżowych. Powstała pod koniec lat 70- tych, a jej założycielem jest Stephane Raynor. Znak szczególny? Gra kontrowersją i gloryfikacja w projektach symboli nazistowskich. Nie wspominając już o logo, które dość dosłownie odnosi się do estetyki z czasów II Wojny Światowej. W latach 90-tych marka zniknęła z rynku, by ponownie pojawić się w 2008 roku. Czy to tylko próba marketingu na siłę, czy za logotypem kryje się jakiś głębszy sens? Nie wiadomo, sam Stephane Raynor konsekwentnie zaprzecza by czerpał inspiracje z estetyki III Rzeszy.
Obecnie na ubrania Boy London decydują się coraz częściej gwiazdy. Do fanek marki należąRihanna, Jessie J, Boy George, Pet Shop Boys, Madonna, Nicki Minaj, Chloë Sevigny czy też nasze rodzime blogerki – Maff i Jessica Mercedes oraz piosenkarka Marina Łuczenko. Wielkim fanem Boy London był też Andy Warhol.
Marka to typowe streetwearowe propozycje. T-shirty, bluzy, legginsy, czapki konsekwentnie utrzymane w czarno-białej kolorystyce. Od czasu do czasu pojawią się też srebrne lub złote detale. T-shirt z nadrukiem możemy kupić już od 180 PLN.”
źródło: http://www.kimono.pl/Estetyka-III-Rzeszy-w-ubraniach-Boy-London-DUZO-ZDJEC-a5624

Słyszałam o tym. Takie ślepe podążanie za modą jest słabe 😉
Nigdy nie podarzam ślepo za moda
Na prawdę przydatna notka..
Również słyszałam o tym logo…
Wiedziałam o tym, dlatego też wolę koszulki, itd z naszym polskim orzełkiem i nie skusiłam się na żadną rzecz z symbolem nazistowskiego orzełka 😉
Nie wiedziałam co oznacza to logo, jestem w szoku 😮 jestem pewna, że Rihanna i inne gwiazdki promują te ubrania same nie wiedząc co oznacza logo na ich koszulach:/
http://Www.llealicious.blogspot.com
Na prawdę przydatny post, nigdy wcześniej o tym nie słyszałam! Ja zazwyczaj nie kupuję bluzek/bluz z nadrukami, ale zawsze lepiej sprawdzić co oznacza dany rysunek 😉
W wolnej chwili zapraszam do mnie ~ Mój blog – kliik! ♥
Słyszałam o tym, ale dobrze, że jest to nagłaśniane! 🙂 Brawo
Myślę, że bardzo duża ilość osób zakłada na siebie ubrania bez zastanowienia się, co tym prezentuje. Podobnie jest z ubraniami z napisem BITCH, ostatnio bardzo modnymi. Spotkałam się już wiele razy z tym, że osoba młoda, nie miała nawet pojęcia co po angielsku oznacza to słowo. To chyba najprostszy i najbardziej żenujący przykład… Ale tak właśnie w dzisiejszych czasach jest. Coś jest modne, więc się to nosi. Moim zdaniem bardzo przydatny post, dobrze że go opublikowałaś! Pozdrawiam 🙂
Bardzo fajny post 🙂
Świetnie, że o tym piszesz! Czytałam o tym i naprawdę mną to wstrząsnęło. Jednak warto wybierać nasze krajowe produkty. Albo chociaż kwestia poznania loga czy napisu wcześniej. Gdzieś w internecie widziałam zdjęcie małej dziewczynki z jakimś tam angielskim przekleństwem. Mamusia chyba orłem w szkole nie była, a przez to wstyd okrywa też dziecko ;). Ja sama mam dwie koszulki z naszym polskim orzełkiem i dumnie je noszę na ulicy. Warto być patriotą. 🙂
Ja, jako sprzedawca mogłam zaopatrzyć sklep w tego typu bluzy i pytan i próśb o przywiezienie ich było naprawdę dużo, jednak wiedzialam co to za symbol, dlatego u` mnie nigdy w sprzedaży się nie pojawiły. Bluzki z orzełkiem naszym polskim owszem, ale tamte nie. Dobrze, że o tym piszesz, może wreszcie dotrze to do wszystkich.
Wiele osób nosi na odzieży jakieś symbole, których znaczenia nie zna. Połowa też rzeczy ma symbole, printy takie, że np. większość z nas nawet nie wie, że to w ogóle ma jakieś znaczenie. "Głupie" Hello Kitty, to postać wymyślona dla kultu diabła, a dziewczynki mają takiego kotka na zeszytach, ubraniach, pościeli, wszystkim z czego korzystają na co dzień.
lovesomespace.blogspot.com
O matko, nie wiedziałam tego, na szczęście nie mam nic z tym symbolem..Po tym przykładzie widać, że takie ślepe podążanie za modą nie jest fajne..
mybeautifuleveryday.blogspot.com
nie słyszałam o tym, a marki nie znałam wcześniej 🙂
Nie miałam o tym pojęcia, ale teraz nigdy nie założyłabym czegoś z tym logo
Miałam na oku jedną bluzkę z tym logo. Już chciałam zamawiać, a zobaczyłam co oznacza ten znak. Nigdy więcej… Jak można robić zysk na takich rzeczach. Obrzydlistwo 🙂
Ale super że zwracasz uwagę na tak ważne kwestie w modzie.. wielu ludzi nawet nie pomyslałoby żeby sprawdzić co dany symbol oznacza, ważne że jest na topie.. Ja tam nie mam nic z tej firmy i wcale się tego nie wstydzę.
Dlatego właśnie nigdy nie kupiłam i nie zamierzam kupić żadnych ubrań tej marki. Jestem bardzo przywiązana do historii Polski, ale i całej Europy, zwłaszcza z tego czarnego okresu II wojny i III Rzeszy. Dla mnie to jakaś kpina, nie wierzę, że ludzie to kupują. Niektórych rzeczy po prostu nie powinno się ożywiać ponownie, a zwłaszcza używać w celach marketingowych. Co mają sobie pomyśleć właśnie weterani II wojny, ofiary nazistów, więźniowie obozów koncentracyjnych? Moda według mnie musi mieć klasę, by była modą z prawdziwego zdarzenia, a tej taniej prowokacji nawet nie chce nazywać w jakikolwiek sposób, bo na usta tylko nasuwają mi się niecenzuralne słowa.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie:
http://monika-ludwa.blogspot.com/ 🙂
to jakaś kpina z takim nadrukiem!!!! Oni już nie mają co na koszulki drukować
jak można kupić t shirt z logiem który nawiązuje do mega kryzysu w okresie wojny.
Jestem zdecydowanie na NIe.
NIech jeszcze wymyslą koszulkę z twarzą hitlera albo z zdjeciem z obozu!!!
NIe rozumiem tego wogóle ……..
masakra z tym nadrukiem
dobrze, że są osoby, które to wyłapują
Słyszałam o tym już jakiś czas temu. Zastanawiam się co oni w ten sposób chcą zyskać, pokazać, bo nie wydaje mi się, że chodzi tylko o zarobek. O takich rzeczach powinno się jak najwięcej pisać 😉
O tym logo wiedziałam od samego początku, więc trzymam się z dala od owej marki:)
ło, teraz nie wiem czy kupować taką bluzę czy nie! pierwsze słyszę o tym 😮
Może wspólna obserwacja? Jeśli tak to napisz u mnie na blogu 🙂
+ zapraszam do KONKURSU który zawarty jest w najnowszym poście! 🙂
http://www.stylevoila.blogspot.com
ja juz obserwuje 🙂
Bardzo fajny post. Myślę ,że uświadomiłaś nim wiele osób. Mnie o tym uświadomił chłopak.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie ♥
Nie ma się co oszukiwać, ale skandal to najłatwiejszy sposób na wypromowanie się. Zapracować na swoje logo jest o wiele trudniej.
niektórzy ludzie na siłę próbują zrobić skandal, aby się wypromować. :/
Nigdy w życiu nie miałam takiej bluzy z tym logo, chociaz przewijala sie na blogach 🙂
Pierwszy raz widzę…. ale myślę, że moda niszczy ludzi. Dobry wygląd, pieniądze, sława i podążanie za nią to w dzisiejszych czasach nie jest nowością, ale gdzie w tym wszystkim czas na bezgraniczną miłość? Kiedyś nie to było najważniejsze… 5 koszulek i 2 pary spodni wystarczyły by być szczęśliwym człowiekiem. Niestety to zabrnęło już za daleko, to już nie czas na zmiany….. Jesteśmy zbyt zachłanni. ;(
u wielu blogerek widziałam te bluzy, dzięki za uświadomienie.