DERMIKA – Maseczki na każdy dzień tygodnia!

29 stycznia 2018 1 Comment

Uwielbiam wszelkiego rodzaju nowinki kosmetyczne. Najbardziej cieszę się z tych małych odkryć, gdy na drogeryjnej półce moim oczom ukazuje coś szczególnego i wyjątkowego, co przyciąga wszystkie kosmetyczne zmysły. Jednym z tych kosmetycznych cudów był i jest 7-dniowy zestaw maseczek marki Dermika. Gdy tylko zobaczyłam to złote pudełeczko z kolorową zawartością popędziłam do kasy. Każda maseczka jest wyjątkowa ze względu na swój indywidualny charakter. Każdą z nich aplikuje się w inny sposób, każda ma inną konsystencję, zapach. Wszystko to sprawia, że cały 7 dniowy zabieg nie wieje monotonią. Jakie są efekty z całej kuracji? Skóra jest odżywiona, pełna blasku, delikatna w dotyku, bez podrażnień – to porządna dawka kosmetycznej energii. Maseczki rekomendowane są przez profesjonalistów Dermika Salon & Spa – to kwintesencja skutecznej i przyjemnej pielęgnacji. Starannie dobrane składniki o intensywnym działaniu tworzą kompozycje dostosowane do potrzeb Twojej skóry i danej chwili. Poniżej chciałabym w kilku zdaniach streścić każdą z nich, zwracając szczególną uwagę na to co charakterystyczne dla każdej z nich. Producent wskazuje nam do jakiego typu cery przeznaczona jest każda z maseczek – ja nie zwracałam na to uwagi i użyłam wszystkich. Osoby, które bardzo skrupulatnie i drobiazgowo podchodzą do tej kwestii mogą być nieusatysfakcjonowane z całego zestawu. Jednak moim zdaniem jest on bardzo uniwersalny i każdy może się po niego pokusić 😉

Poniedziałek – cudownie rozpoczęty tydzień z maseczką o pięknym zapachu. Uwielbiam maseczki na bazie glinek i tutaj zarówno sama aplikacja jak i efekty po są bardzo zadowalające, skóra oczywiście jest gładziutka w dotyku.
Wtorek – we wtorek skóra jest nawilżona i zmatowiona. Masaż, którego wykonanie sugeruje nam producent poprawia elastyczność skóry.
Środa – to co wspominam po maseczce to piękny zapach. Można zostawić na całą noc lub zmyć. Ja oczywiście nie lubię takich nocnych maseczek ale pokusiłam się i zostawiłam na noc. Maseczka o dziwo dotrwała do rana na twarzy 🙂
Czwartek – to pierwsza i jedyna maseczka, którą można aplikować również pod oczy. Jej motto to satysfakcja – chyba z tego, że dobrnęłam do czwartku i codziennie systematycznie używam maseczek od początku tygodnia 🙂
Piątek – piątkowa maseczka zaskakuje kolorem – beż, niczym podkład w kremie. Ma bardzo ładny zapach. Zostawiamy na 10 minut, a następnie wykonujemy masaż na mokro, ponieważ mamy tutaj glinki ale mimo to jest delikatna – nie ściąga skóry. Połączenie glinek i masła shea to strzał w dziesiątkę.
Sobota – jesli będziecie stosowały tą maseczkę to należy posłuchać się producenta i nakładać jej odrobinę. Jest bardzo wydajna. Kolor jak przy poprzedniej beżowy z milionem świecących drobinek. Śmiało można stosować ją pod makijaż. Zdecydowanie jest to OLŚNIEWAJĄCA sobota. Skóra jest wygładzona, pięknie rozświetlona i swoim działaniem przypomina rozświetlacz.
Niedziela – KOJĄCA niedziela? Czemu nie! Po całym tygodniu stosowania maseczek, przyjemne ukojenie przyda się naszej skórze. Maseczka jest bardzo łagodna dla skóry. Bez podrażnień, pieczenia, ukojenie i wyciszenie.